Problem dotyczy mnie samej. Od kilku tygodni masywne bóle głowy-głównie rano. Mąz namawiał mnie na wizyte u neurologa,ale brak czasu spowodowal ze ratowałam sie lekami przeciwbólowymi(bez efektu).Dzisiaj znowu masywny ból glowy.Robiąc porządki w szafce natknęłam się na ciśnieniomierz,więc urzyłam go..i co sie okazało...cisnienie 180/140 mmHg. Myślałam że zemdleję jak zobaczyłam taką wartośc. Wydawało mi się zawsze ze problemy zdrowotne dotyczą moich pacjentów a nie mnie samej.Powiem szczerze że jestem okropnie tym zdenerwowana i nie wiem co dalej.

Proszę sie nie dziwic że w profilu mam choroby wewnętrzne a zadaje tutaj takie pytania.

Naprawde nie wiem co zrobic,czy włączyc od razu leczenie,czy diagnozowac w kierunku nadcisnienia wtornego?Cięzko jest podejmowac decyzje związane z samym soba,wolalbym aby ktos na to obiektywnie spojrzal.

USG j.brzusznej robilam kilka misiecy (dr Elwertowski) gdyz juz wtedy obserwowalam wysokie warosci cisnienia rozkurczowego,ale wiazalam to z przyjmowaniem wysokich dawek leków hormonalnych ktore mogly przejsciowo powodowac takie zwyzki.

Nie wyobrazam sobie przyjmowania leków do konca zycia.Mam 29 lat i planuje niebawem ciaze.

Poradźcie.